poniedziałek, 7 września 2020

Okruchy szczęścia - kolejna opowieść

 Prezentujemy kolejną opowieść jaka napłynęła.

Okruchy szczęścia

Mania obudziła się. Nie otwierała jeszcze oczu. W głowie huczały uśpione jeszcze myśli. Była jeszcze lekko otulona snem, ale gdzieś z oddali dobijały się do niej słowa piosenki: „życie to są chwile, chwile tak ulotne, jak motyle”. Zaczęła intensywnie przypominać sobie te chwile. To było ponad dwadzieścia lat temu. Jej mała córeczka Ania podobnego niedzielnego ranka wsunęła się pod kołdrę. Mamo opowiedz mi coś- poprosiła. Mania przypomina sobie ten moment. Opowiem Ci o smoku. Dziś też przed jego jaskinią był znowu ludzki ślad. Zresztą tak było już od stu lat. Nudziło go to już strasznie. Ilu to śmiałków już zjadł, a ile baranów. Tego nie da się zliczyć. Niektórych rycerzy to nawet puszczał wolno. Niech podziwiają ten świat wspaniały i dobry, pełen pachnących kwiatów i kolorowych motyli. Smok zastanowił się chwilę. Odkąd stałem się taki tkliwy i wrażliwy. Miałem ziać ogniem i być postrachem. Mieli się mnie bać wszyscy!...Nagle zobaczył tego śmiałka. Skradał się z baranem, a może owcą na plecach. Dzień był taki piękny. Zjeść go, czy puścić wolno. W swoich ogromnych łapach niezdarnie trzymał stokrotkę i na znak wróżby zrywał pojedyncze płatki. Wyszło mu- puścić go wolno. Wynurzył się ze swej pieczary i ryknął jak tylko najciszej potrafił. Dawaj tego baranka. Upieczemy go nad ogniskiem. Rycerz o imieniu Jakiś tam bez przestrachu zbliżył się do potwora. Podał mu barana i zasiedli do ogniska. Zanim pieczyste zostało przygotowane nasłuchał się żali smoka i wyjaśnił mu, po co tu przyszedł. Właściwie to nikt go już nie chciał zabić. Przyszedł tu z poselstwem od króla Zaradka, czy zgodzi się być atrakcją turystyczną w jego krainie. Nie będą go bardzo niepokoić. Tylko raz w tygodniu ma być groźny i ma ziać ogniem. A potem może sobie odpoczywać w swej pieczarze. Mania spojrzała na swą córeczkę. Zasnęła jeszcze mocnym snem. To było tak dawno. Ale to były miłe chwile. Teraz są inne. Mania otworzyła oczy na dobre. Dosyć tego lenistwa, przecież Ania niebawem przyjedzie do domu. Zaczynają się jej pierwsze studenckie wakacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz